Początek... fundament
Budowę oficjalnie zaczeliśmy z końcem roku 2016. Trochę to trwało, ale dopiero w tedy dostaliśmy pozwolenie.
Pierwszym etapem było przygotowanie terenu. Na naszej działce znajdowały się drzewa owocowe, niektóre z nich udało się zostawić, te które były bliżej ogrodzenia. Zostawiliśmy piękną dużą czereśnie, troszkę mniejszą jabłoń i gruszkę. W przyszłości planuję jeszcze posadzić tam śliwę :) A reszte co stały po środku, musieliśmy niestety usunąć.
Póżniej, wynajeliśmy koparkę, która wiechała pod koniec stycznia na działkę i zaczeła przygotowywać miejsce pod fundament.
Wszystko szło sprawnie, nawet pogoda nam dopisywała.
Udało się zrobić szalowanie ze zbrojeniem, zalać to wszystko betonem, ułożyć rury pod kanalizację i przygotować drenaż.
Nie sądziliśmy z mężem, że tak to sprawnie pójdzie :)